Nie, nie będzie ani słowa o nowych sposobach produkcji, tudzież spożywania alkoholu. Poznacie za to kilka niesamowitych jeżdżących dzieł inżynierów zza wschodniej granicy. Pewien Rosjanin skonstruował taki nietypowy pojazd dla swojego dziecka. Jak widać na zdjęciach za napęd robi najzwyklejsza w świecie wiertarka akumulatorowa. Podobno jeździ jak dziki, ale bateria nie starcza na zbyt długo.
W dobie rosnących cen za paliwo pomysł tego Rosjanina może być całkiem ciekawy.
Doliczyłem się na zdjęciach 20 akumulatorów (prawdopodobnie 19 do zasilania napędu i jeden do reszty instalacji elektrycznej). Ciekawe ile trwa "tankowanie" tego cudeńka i ile kilometrów da się przejechać bez podłączania do gniazdka.
Z tak załadowanym bagażnikiem niestety nie pojedzie się już tym cackiem z rodziną na wakacje.
Tablica rozdzielcza wzbogaciła się o dwa nowe wskaźniki pozwalające ocenić stan naładowania akumulatorów i bieżący pobór prądu.
Sprzęgło już nie będzie potrzebne. Skrzynia biegów też.
Silnik, choć wygląda niepozornie dysponuje mocą 50kW (68KM). Dla porównania standardowa wiertarka ma silnik o mocy 0.5kW, a stary poczciwy Fiat 126p napędzany był silnikiem o mocy 17.7kW (24KM).
Dość ciekawa z wizualnego punktu widzenia hybryda motocykla, łady i znalezionego w garażu żelastwa.
Kufer został nieco zwężony na potrzeby tego niecodziennego pojazdu.
A tak wygląda dawca kufra w pełnej okazałości. Nawet się kolor mniej więcej zgadza.
Oficjalnie uznany za najdłuższy motocykl świata - wpisany do Księgi Rekordów Guinessa. Idea jego stworzenia narodziła się w głowie autora podobno, gdy ten wlał w siebie zbyt dużą ilość piwa. Aż się sam teraz boję, co mi wpadnie do głowy po wypiciu jednego kufla za dużo. Swoją drogą to piwo tak niezbyt pasuje do rosyjskich stereotypów.
Zaprojektowanie i zbudowanie pojazdu zajęło autorowi 2 lata. Warto było jednak poświęcić na to tyle czasu, bo efekt jest naprawdę imponujący.
Motocykl ma długość 9,57 m. Odnosząc to znowuż do naszego Fiata 126p mierzącego minimalnie ponad 3m wychodzi nam, że motocykl autorstwa Olega Rogova jest ponad trzykrotnie dłuższy.
Wygodnie usiądzie na nim 16 osób, więc wychodzi na to, że jest o wiele bardziej pojemny od wspomnianych wcześniej 3 maluchów.
I na koniec smutna wiadomość będąca jednocześnie przestrogą dla chcących pobić ten rekord - konstruktor zginął w wypadku podczas jazdy na swoim rekordowo długim motocyklu.
Bycie najwyższym człowiekiem na świecie wcale nie jest takie łatwe. Problemem staje się chociażby jazda na rowerze - głównie z racji braku w sprzedaży pojazdów odpowiedniego do cyklisty gabarytu. Poniżej rozwiązujące ten problem dzieło ukraińskiego inżyniera, które prawdopodobnie jednak nie wejdzie do seryjnej produkcji.
A to nasz mający 257 cm wzrostu dumny posiadacz nowego pojazdu.
Przynajmniej jest się do czego przytulić podczas stania w korku.
Ciekawe tylko co na to PETA?
Kolejne autko chałupniczo-garażowej roboty. Wygląda naprawdę interesująco. Zwłaszcza, gdy dowiadujemy się, że autor tego dzieła bazował jedynie na częściach z VAZa-2106 i Lady Samary. Wyglądem ani osiągami jednak nie przypomina żadnego z nich.
Dla zainteresowanych: samochód podobno jest na sprzedaż. Kosztuje 26 tysięcy dolarów. Trochę sporo.
Wagony kolejowe też mogą liczyć na drugie życie - i to bardzo uduchowione, w pełnym tego słowa znaczeniu.
Posiadanie dużego samochodu wiąże się z większym zużyciem paliwa, wyższymi opłatami za OC, trudnościami ze znalezieniem miejsca na parkingu itd. Pewien rosyjski kierowca proponuje prostą, tanią i szybką metodę
konwersji swojej Samary w dużo bardziej kompaktową Ładę Okę.
Tak wygląda Lada Samara:
A tak Lada Oka:
A to wspomniana metoda konwersji pierwszego modelu w drugi
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą