Pora na kolejną porcję dowcipów o policjantach, mikołajach, teściowych i psychopatach. Zapraszamy do lektury!Patrol drogówki zauważa samochód jadący z dużą szybkością. Jeden z gliniarzy wychodzi na drogę, żeby go zatrzymać. Samochód go trafia, wyrzuca w powietrze, następnie zatrzymuje się jakieś 100 metrów dalej. Kierowca uchylił szybę. Drugi gliniarz podchodzi do samochodu i pyta:
- I jak tam z dokumentami?
Kierowca, wystawiając przez szybę lufę pistoletu:
- Tak, jak i z hamulcami...
by Peppone* * * * *
Spytałem mojej pani doktor, psychiatry mego, czy uważa, że jestem szalony.
Powiedziała:
- Nie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą