Kochany synku!
Pisze do Ciebie tych kilka linijek żebyś wiedział że do Ciebie pisze. Więc jeżeli otrzymasz ten list to znaczy że dobrze do Ciebie dotarł.
Jeżeli go nie otrzymasz to poinformuj mnie o tym, wyślę go jeszcze raz. Pisze do Ciebie wolno bo wiem że nie potrafisz szybko czytać. Ostatnio ojciec przeczytał w pewnej ankiecie, że najwięcej wypadków zdarza się kilometr od domu, dlatego zdecydowaliśmy się przeprowadzić dalej. Dom jest wspaniały; jest tu pralka, chociaż nie jestem pewna czy jest sprawna.
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona
blondynka.
- Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak
pijana!
- Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo
na wprost a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć...
Policjant zagląda do samochodu i mówi:
- Spokojnie, proszę pani. To tylko choinka zapachowa...
* * *
Ile wart jest mężczyzna po czterdziestce?
1 PLN (złotówkę):
2 jajka po 0,30 PLN
1 rurka bez kremu za 0,40 PLN
* * *
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to
kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pieknych róż, zaprosić ja do
wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, poźniej zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem
polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słowek?
- To wszystko wymyslili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyc za darmo...
* * *
- Co ja mam robić z tą stertą dokumentów, która leży u mnie na biurku? -
pyta podwładny przełożonego.
- Wyrzucać! Wszystko wyrzucać! Robić kopie i wyrzucać! - odpowiada przełożony
* * *
Na cyrkowej arenie odbywa się mrożący krew w żyłach numer: artysta chwyta za grzywę największego lwa, wkłada swą głowę do jego paszczy, a potem jak gdyby nigdy nic wyciąga z kieszeni włóczkę i zaczyna robić na drutach. Po jakimś czasie wyjmuje swą głowę z paszczy lwa i pokazuje publiczności zrobiony na drutach szalik. Publiczność jest zachwycona, na arenę sypią się kwiaty.
- Dziękuję - mówi artysta. - A może ktoś z państwa potrafiłby to zrobić?
Z trzeciego rzędu wstaje jakaś babcia i woła:
- Ja!!!!! Z włóczki nie takie rzeczy już robiłam!
* * *
Wraca kobita do domu po urlopie, patrzy... A w domu ani mebelka, zostaly gole sciany. Wnerwiona leci do meza i od razu krzyczy:
- Lobuzie. Gdzie meble, telewizor, lodowka i cala reszta?
- Sprzedalem.
- A gdzie pieniadze?
- W worach.
- A gdzie wory?
- A tu... Pod oczami.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą