Takie coś mogło wydarzyć się chyba tylko w Rosji. Nie wiemy czy to efekt tradycyjnego zakrapianego świętowania Dnia Zwycięstwa, czy moment nieuwagi, ale żeby "dachować" działem samobieżnym SU-100 w centrum miasta to trzeba być prawdziwym "mistrzem"...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą