Witamy w poniedziałek. Ciężko wstać po weekendzie, co? Osobom z poniższych historyjek ciężko wstać w ogóle.
Lunatykuję odkąd pamiętam. Pewnej nocy zgłodniałam i polunatykowałam do kuchni. W tym samym czasie wszedł do kuchni również mąż mojej kuzynki i widząc mnie zagadnął:
M: Zgłodniałaś?
J: Nie ma wody!
M z wyraźną konsternacją: Jest, na szafce stoi jeszcze cała butelka.
J: Ty mi mówisz, że jest woda, a dzieci w Afryce nie mają co pić! - w tym momencie odwracam się do niego, trzymając w dłoni ogromny nóż, którym robiłam sobie kanapki. M zorientował się, że śpię i próbował wyjąć mi nóż z ręki, cobym nie zrobiła sobie lub jemu krzywdy.
J: Nie zabieraj mi tego! Co ja zrobię, jak on przyjdzie!
Musiał energicznie mną potrząsnąć, abym w pełni wróciła do realnego świata.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą