Szukaj Pokaż menu

Lubisz trafiać do dziury?

13 355  
1   5  
Wejdź do Monster GaleriiCoraz popularniejszy w naszym kraju jest golf. Ale jak w to się gra? Odpowiadamy: bez browara się nie da. A oto inne złote myśli w tym temacie:

Kiedy nasi praprzodkowie uderzali kijami w ziemię i wyli do nieba – nazywano ich szamanami. Obecnie takie osoby to golfiarze.

Ten kto idzie grać w golfa by zapomnieć o pracy, wkrótce będzie chodził do pracy, by zapomnieć o golfie...

Golf to gra, w której najwolniejsi ludzie są przed Tobą, a najszybsi za Tobą.

Kiedyś golf był sportem dla elit – obecnie kojarzony jest z dresami...

Golf – najdroższy sposób grania w kulki.

Wakacyjne zdjęcia z podróży

40 569  
233   9  
Nasza stara i dobra czytelniczka nadesłała redakcji Joe Monster.org zdjęcia ze swojej podróży autostopem po Australii. Zazdrościmy, my tyłków z kraju nie ruszyliśmy niestety. Pisze nam, że pogoda była świetna, opaliła się na Murzynkę, mimo że jeszcze sierpniu była blada jak ściana. Rdzenni Australijczycy okazali się wspaniałymi ludźmi i nigdy nie musiała czekać na stopa dłużej niż piętnaście minut.

Poza tym po raz pierwszy w takiej podróży nie obtarła sobie kopytek i niejeden głaskał ją po futerku z czułością. Zreszą, sami zobaczcie zdjęcia.

Autentyki z domowego przedszkola

23 097  
6   30  
Wejdź do Monster GaleriiNie jesteśmy ani za, ani przeciw stosowaniu środków antykoncepcyjnych, ale cóż by było warte życie bez naszych dzieci... Mając na względzie niż demograficzny i kłopoty ZUS-u apelujemy: bojownicy i wyznawcy - kochajcie się jak często tylko możecie. Może coś z tego kochania wyrośnie... oby takie dzieciątka jak poniżej:

W tamto lato odwiedziłem mojego brata ciotecznego i jego żonę. Mają oni fajnego 6 letniego chłopca (w tamto lato miał 5 lat). Któregoś razu przychodzi do mnie i mówi:
- Chcesz usłyszeć kawał??
Ja troszkę zdziwiony mówię że tak.
- Siedział sobie komar na żyletce. Zobaczył go drugi komar, podleciał do niego i powiedział: Przesuń się.
Chłopczyk zaczął się śmiać. Mnie kurcze zamurowało. Skąd on zna taki makabryczny kawał, i, że jest już mądry na tyle żeby go zrozumieć. Wiec pytam:
- Ale co jest śmiesznego w tym kawale Mateuszku???
- No jak to co? Przecież komary nie mówią...

by 210004464

*******

Ostatnio byłam w odwiedzinach u mojej kuzynki i jej rocznego synka - Dawidka, który jest strasznym niejadkiem. Podczas obiadu mały wskazał na szafkę i poprosił, żebyśmy mu podały "egebege". Nie miałyśmy pojęcia co to jest, ale wyjmowałyśmy wszystko, byle tylko malec chciał zjeść następną łyżeczkę. Kiedy już prawie cała zawartość szafki leżała na podłodze i stole, a Dawid dalej prosił o "egebege", spytałam:
- Dawidku, a gdzie jest "egebege" ?
Mały z promiennym uśmiechem, rozkładając malutkie rączki, rzekł:
- Nie ma.
Po czym zaniósł się śmiechem ...

by Leilah

********

Mój siostrzeniec, mając lat niespełna trzy, był z rodzicami a Rzymie. Historia zaś, którą opisuje miała miejsce co najmniej rok później.

Rzecz się dzieje w Polsce. Jest 1 kwietnia. Tato wkracza do mieszkania siostry, podchodzi do okna i woła: "bociany lecą". Wszyscy podbiegają zaintrygowani, a wtedy tato triumfalnie: prima aprilis. Śmiech, radość, zamieszanie, tylko Marcin (mój siostrzeniec) nic nie rozumie. Zostaje mu szybciutko przybliżona idea tego święta i już po chwili są efekty. Marcin pokazuje na okno i mówi:
- Dziadek patrz, drzewa.
- No widzę, drzewa.
- Prima aprilis.
Jako, że jak widać nie wszystko do Marcina dotarło, tato tłumaczy raz jeszcz
e.
- Marcin, ale to trzeba oszukiwać.
Po pewnym czasie Marcin podejmuje kolejną próbę i pokazując nagle na okno, woła:
- Dziadek patrzy! Koloseum!

by waszenek

********

Tenże sam Marcinek huśta się, a czapeczkę jakoś dziwnie ma założoną na sam czubek głowy.
Gdy zdziwiona zapytała go o powód takiej nonszalancji w ubiorze, odpowiedział tonem z lekka zniecierpliwionym, jak gdyby tłumaczył sprawy, ze wszech miar oczywiste:
- No bo jak nie mam kieszeni, to gdzie mam resoraki trzymać?!!?

by waszenek

********

Jakieś 3 lata temu mój 8 letni (dziś) siostrzeniec bawił się z młodszą o rok sąsiadką. Piotruś wsiadł na rowerek i powiedział:
- "Patrz jak szybko jadę!"
Dziewczynka odparła:
- "Eee tam... mój tatuś ma ’beemwuchę’- ona to dopiero zap**dala!!!!!!!!!!

by zwierzak

********

Moi sąsiedzi mają córeczkę Agnieszkę, dzisiaj to już duża dziewczynka ale w
czasie opisywanego zdarzenia miała może pięć lat. Małżonka moja obroniła wlaśnie pracę magisterską co napełniło mnie dumą i czy ktoś chciał czy nie informowałem o tym fakcie wszystkich znajomych. Spotkałem też sąsiadkę z córeczką i mówię do niej:
- No to wreszcie mam w domu panią magister....
A mała Agnieszka na to :
- A my mamy świnkę morską.

by w_irek

********

Po chodniku biegnie maluch (ze 2 latka) i na całe gardło wrzeszczy:
- Z djogi!!!! Z djogi!!!
Na to mój brat (w podobnym wieku) wielce zburwersowany staje i stwierdza:
- Nie mówi się z "djogi" tylko "z dlogi" TY KLETYNIE!!!.

by poltergejst

********

Mieszkałem natenczas we "Wsi" ok. 15 km od "Miasteczka". Musiałem jechać do
Miasteczka oddać krew. Razem ze mną chciała się zabrać (autkiem) koleżanka na zakupy. Rano przyjechałem po nią i wtedy obudził się jej synek Michał.
- O! Wujek! A co ty tutaj robisz? - zdziwił się na mój widok.
- Wujek tutaj spał, bo go ciocia z domu wyrzuciła - zażartował ojciec Michała.
Pojechaliśmy do Miasteczka - ja z Michałkiem i jego mamą. Umówiliśmy się, że jak ona zrobi zakupy to przyjdzie do stacji krwiodastwa i poczeka na mnie aż skończę, albo ja poczekam na nią jeśli skończę wcześniej. Okazało się, że ona zrobiła zakupy wcześniej i przyszła z Michałkiem do stacji. Tenże zaczął się nudzić i przyszedł tam gdzie ja leżałem na kozetce. Zobaczyła go pielęgniarka:
- Musisz jeszcze chwilke poczekać na tatusia - zwróciła się do dziecka.
- TO NIE JEST MÓJ TATUŚ - odrzekł Michałek - ON TYLKO ŚPI Z NAMI, BO GO CIOCIA Z DOMU WYRZUCIŁA!

by yacekplacek

*******

Piotruś(lat 8) i Ania(lat 7) na wczasach. Piotruś - naoglądał się popularnych ostatnio reklam wyrobów durex. W związku z tym pyta:
- Mamusiu, a co to jest ten durex?
- Tego się używa, jak się nie chce mieć dzieci.
Po wyjściu na plażę spotykają parawan będący reklamówką wzmiankowanych wyrobów.
Ania:
- Mamusiu, a co to właściwie jest ten durex?
Piotruś (wyręczając mamę):
- Dowiesz się w swoim czasie.

Po przemyśleniu jednak chłopak postanowił siostrę uświadomić.
(P) - Wiesz, to jest takie, żeby nie mieć dzieci.
(A) [Ze łzami w oczach] - no jak tak można. Jak można nie chcieć mieć dzidzi
usia?

by panq



Pozostańcie uważnymi obserwatorami życia codziennego i jeśli będziecie świadkami jakiegoś zabawnego wydarzenia to, gdy tylko przestaniecie się turlać ze śmiechu, opiszcie je na naszym forum "Kawałki mięsne". Najlepsze trafią na stronę główną Joe Monster’a!

6
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wakacyjne zdjęcia z podróży
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Autentyki z życia wyznawców JM IV
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Autentyki z życia polskiego studenta
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Autentyki z życia wyznawców JM III
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Weź udział w eksperymencie naukowym
Przejdź do artykułu Dlaczego niektórzy kochają swoją pracę?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą