Pół-człowiek

Choć ojciec He-Mana jest rodowitej krwi Eternianinem, to matka "najsilniejszego człowieka we wszechświecie" pochodzi z Ziemi. Marlena Glenn była kosmonautką wysłaną w jednoosobowej misji na jeden z księżyców Saturna – Europę. Traf chciał, że prom z Glenn na pokładzie zboczył z kursu i wylądował na Eternii, gdzie zosatał odnaleziony przez Króla Randora. Uratowana astronautka wyszła za swego wybawiciela za mąż i urodziła mu syna, księcia Adama.

Szkieletor to wujek He-Mana

Król Randor i Szkieletor są braćmi. Szkieletor został tym złym, bo – tadam! – pragnął królewskiego tronu tylko dla siebie, w związku z czym – kolejne zaskoczenie – zwrócił się ku mrocznym mocom, by przywłaszczyć sobie tron Eternii. Jeszcze jako Keldor usiłował oblać twarz (swojego brata!) Randora kwasem, ale miał pecha, bo Randor odbił atak i Keldor zmienił się z typa, o którym śnią młode Eternianki w typa, którym straszy się młode Eternianki.

Szkieletor jest niebieski – to u niego rodzinne

Kolor skóry Szkieletora to nie wynik działania mrocznej magii ani nawet kaprys złowrogiego ekscentryka. Choć może wydawać się to dziwne, to Szkieletor wywodzi się ze starożytnej rasy błękitnoskórych Garów, którzy przeprowadzili zamach na przodka He-Mana, króla Grayskulla. Jakim cudem Szkieletor jest dalekim krewnym Smerfów? Nie zostało to wyjaśnione, ale historia zna podobne przypadki konfliktów na tle pochodzenia w rodzinie królewskiej.

He-Man nikogo nie skrzywdził

Mimo tęgich rozmiarów, zarówno swoich, jak i swojego miecza, He-Man jest w gruncie rzeczy łagodny jak baranek. Czasem tylko wrzuci kogoś do jeziora albo odepchnie, ale tak naprawdę nigdy nikomu nie wyrządził większej krzywdy. Studio filmowe odpowiedzialne za animację wolało nie wchodzić w konflikt z rodzicami i amerykańskim odpowiednikiem KRRiTV.

Miecz She-Ry

Siostra He-Mana – ta o równie wymyślnym imieniu, co jej brat – She-Ra posiada niezwykle wszechstronny miecz, którego moce – lub też raczej ich wykorzystanie – doskonale wydają się pasować do krainy Eternii. Ów zaklęty artefakt potrafi zmieniać się w cokolwiek, od liny po kajdanki, a w jednym odcinku przybrał nawet postać kostkarki do lodu.

Sceny z odzysku

Twórcy animowanego He-Mana słynęli z tego, że nie marnowali scen. Ba! Niektóre wykorzystywali wielokrotnie w ramach filmowego recyklingu. Sztukę tę, można powiedzieć, doprowadzili do perfekcji, gdy poczciwego, trochę głupkowatego czarodziejskiego duszka, który w początkach serii nosił imię Gorko, przechrzcili w Orko, by literka G na jego ubraniu nie zdradzała scen puszczanych od tyłu.

Sygnał jak u Batmana

Nie tylko policja Gotham City mogła w potrzebie wezwać swojego superbohatera. Widgety – rasa niziołków żyjących na Eternii – mogły również za pomocą sygnału świetlnego zawołać na pomoc swojego obrońcę. Początkowo symbol [którego źródłem, o dziwo, nie był miecz She-Ry] został wzięty z „logo” – krzyża – które He-Man nosił na klatce piersiowej, ale w związku ze zbyt dużym podobieństwem do wojskowego odznaczenia kojarzącego się z nazistami, został po prostu zastąpiony literą H.