Każdy kraj ma swój własny sposób na picie herbaty, jednego z najpopularniejszych napojów na świecie. Niektóre potrafią mocno zaskoczyć...
Tradycyjny, pity podczas ceremonii napar wykonany jest ze sproszkowanych, świeżych liści zielonej herbaty (Camellia sinensis).
Kraj ten ma niezwykłą bogatą i różnorodną historię herbaty, ale najpopularniejszy jest napar z liści Darjeeling.
Obowiązkowym dodatkiem do czarnej herbaty jest mleko. Napój w takiej postaci jest pity nawet kilka razy dziennie.
"Czaj" to obowiązkowa pozycja każdej tureckiej rodziny. Rocznie produkuje się w tym kraju ponad 200 tysięcy ton tej ciemnoczerwonej odmiany herbaty i podaje się ją do codziennych posiłków, np. do obiadu. Mieszanie jej z mlekiem jest profanacją, ale mile widziana jest w towarzystwie cukru.
Tybetańska herbata to dość nietypowa kombinacja liści, soli i masła z mleka jaka. Parzy się ją kilka godzin przed podaniem, aby wydobyć jej głęboki, lekko gorzkawy smak.
Klasyczna propozycja z tego afrykańskiego kraju to nic innego jak zalane wrzątkiem liście mięty.
Każdy kto był w Hong Kongu musiał się na nią natknąć. Nazywana przez mieszkańców "pantyhouse tea" lub "silk stocking tea" swoją nazwą nawiązuje do koloru... pończoch. Jest to nic innego jak silna, czarna herbata z lodem i zagęszczonym mlekiem.
Na zimno lub na gorąco, bubbletea podbiło rynki na całym świecie - spotkamy ją również w Polsce np. w galeriach handlowych. Mało osób jednak wie, że jej korzenie wywodzą się właśnie z Tajwanu.
Słodka i zimna - tak Amerykanie definiują swoją idealną herbatę. W kraju tym sprzedaje się najwięcej "ice tea" na świecie.
Ulubiony napar naszych sąsiadów to czarna herbata, podawana z samowaru. Często występuje w towarzystwie słodkich dodatków np. konfitury.
Pakistańczycy uwielbiają pikantny i maślany smak herbaty.
Tak jak w Ameryce i tu herbatę najczęściej pije się na zimno. Tym razem jednak zawsze w towarzystwie mleka.
Pod względem popularności numerem jeden w tym kraju jest klasyczna pu-ehr, najczęściej zbita w kuleczkę, którą umieszczamy we wrzątku.
Jeśli trafiamy na egipskie wesele, niemalże na pewno dostaniemy do wypicia herbatę z hibiskusa. Na co dzień Egipcjanie najchętniej popijają czarną... bez cukru.
Pikantna suutei tsai gotowana jest w płaskim naczyniu z mlekiem i solą.
A jaka jest twój ulubiony sposób na picie herbaty?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą