Mam cudownego przyjaciela - Krzysia. Człowiek o gołębim sercu i do rany przyłóż. Ale jego wygląd wskazuje na zupełnie co innego. Miejsca na ciele, gdzie nie ma tatuażu/kolczyka już chyba nie istnieją, dodatkowo jego znakiem rozpoznawczym jest kilka dredów sięgających pasa, glany i tona żelastwa na sobie, które waży więcej niż ja.
Było ładnie i cieplutko, [P]rzyjaciel siedział sobie w parku i czytał książkę. Na ławeczce naprzeciwko usiał sobie pan biznesmen z teczuszką w łapie i rozmawiał przez telefon. Po skończonej rozmowie odłożył telefon na ławkę, wstał i zamyślony zaczął iść w stronę ulicy. Krzysio, jako uczynny człowiek, złapał telefonik (a jak na tamte czasu, to był to super drogi sprzęt) i truchta za [B]iznesmenikiem, żeby oddać zgubę.
[P]: Proooszę paaanaaaa!
[B]: (odwrócił się oburzony i zmierzył go od góry do dołu wzrokiem) A spi*rdalaj, brudasie!
I poszedł dalej...
No co miał zrobić Krzysio? Spi*rdolił, jak mu przykazano. :)
by LaviRezete
* * * * *
Było ładnie i cieplutko, [P]rzyjaciel siedział sobie w parku i czytał książkę. Na ławeczce naprzeciwko usiał sobie pan biznesmen z teczuszką w łapie i rozmawiał przez telefon. Po skończonej rozmowie odłożył telefon na ławkę, wstał i zamyślony zaczął iść w stronę ulicy. Krzysio, jako uczynny człowiek, złapał telefonik (a jak na tamte czasu, to był to super drogi sprzęt) i truchta za [B]iznesmenikiem, żeby oddać zgubę. [P]: Proooszę paaanaaaa!
[B]: (odwrócił się oburzony i zmierzył go od góry do dołu wzrokiem) A spi*rdalaj, brudasie!
I poszedł dalej...
No co miał zrobić Krzysio? Spi*rdolił, jak mu przykazano. :)
by LaviRezete
* * * * *
Granice państw są dzisiaj w miarę stałe, ale oczywiście nie zawsze tak było. I nie wszędzie w dalszym ciągu tak jest. Szczególnie dyskusyjne bywają prawa do posiadania niektórych wysp. Oto 7 przypadków, w których prawa do wyspy roszczą sobie dwa lub więcej państw.
#1. Europa
RockfordQc z Imgura stanął przed nie lada problemem. Posiadając sporą kolekcję konsol do gry i dwa telewizory do nich chciał uzyskać swobodę wyboru, na dowolnej konsoli grać na dowolnym telewizorze i jeszcze żeby jego dziewczyna równolegle mogła grać na innej konsoli na drugim telewizorze. Niemożliwe? A jednak!
Wracając do pierwszego zdjęcia - pierwszym etapem był zakup listew, na których oprze się cała konstrukcja oraz wielu kabli odpowiednich rodzajów. Na pierwszy strzał poszły przewody zasilające i gniazdka dla dwóch telewizorów i konsol. Następnie chłopak przeciągnął odpowiednie przewody sygnałowe używając gniazdek odkurzacza centralnego do wyprowadzenia ich ze ściany.
Najtrudniejszą częścią było wycięcie otworów w dwóch płytach karton-gipsowych w idealnych miejscach.
Następnie trzeba było równie idealnie nawiercić otwory montażowe i za pomocą kołków zamocować płyty do ramy.
Tak wyglądała ściana po ostatecznym dopasowaniu płyt do zamontowanych już gniazdek.
Cztery przewody HDMI wyciągnięte przez gniazdo odkurzacza centralnego prowadzą do X360, PS3, PS4 i laptopa. Lewe gniazda HDMI pozwalają podłączyć się do wejść HDMI1 i HDMI2 lewego telewizora, a prawe gniazda odpowiednio do prawego. Ponad gniazdami HDMI znajduje się gniazdo optyczne TOSLINK prowadzące do systemu audio oraz dwie wtyczki pozwalające wybrać, który telewizor zostanie podpięty do zewnętrznego wzmacniacza.
Przewody analogowe Composite i Component z konsol NES, SNES, Genesis, Wii i PS2. Górny zestaw gniazdek to wejścia Composite do obu telewizorów (dla wygody na jednym gniazdku), poniżej dwa zestawy wejść Component.
Tak wygląda całość. Może dość chaotycznie, ale przy takiej liczbie kabli lepiej mieć je w jednym miejscu niż rozrzucone na połowie pokoju. Wszystkie kable mają przywieszki z podpisami, więc nie jest trudno połapać się co do czego prowadzi.
Ukończona ściana gracza.
Dzięki temu, że telewizory są na wychylnych uchwytach, gniazda i kable bez problemu można zasłonić.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą