Akcja zaczęła się wczoraj w godzinach popołudniowych i przeciągnęła się do nocy. Prokuratura w asyście policji wkroczyła w Heikendorf (powiat Plön) do domu pewnego pana, podejrzewając go o łamanie przepisów dotyczących broni. To co znaleźli na miejscu zmusiło ich do wezwania na pomoc wojska i ciężkiego sprzętu.


W sumie na miejscu pracowało 50 przedstawicieli prawa. Pod budynkiem odkryto bunkier, w którym kolekcjoner prawdopodobnie stworzył sobie prywatne muzeum. Wśród znalezisk znalazł się oryginalny drugowojenny niemiecki czołg średni Panzerkampfwagen V Pantera, działo przeciwlotnicze 8,8 cm Flak 18 na podwoziu kołowym oraz torpeda. Poza tym znaleziono szereg innych pomniejszych egzemplarzy broni. Prawnik reprezentujący właściciela kolekcji zapewnia, że broń (łącznie z czołgiem) została pozbawiona możliwości strzelania i nie podlega pod przepisy o broni palnej.


Przepytywani przez policję sąsiedzi wspominali, że faktycznie 30 lat temu na ulicy widzieli jakiś czołg, który tak szybko jak się pojawił, tak zniknął i nikt się nie interesował jego losem.