by w_irek
* * * * *
Rozmawia dwóch przyjaciół:
- Moja żona uciekła z moim najlepszym przyjacielem!
- Jak to? Przecież ja jestem Twoim najlepszym przyjacielem?
- Byłeś! Teraz on...
by oldbojek
* * * * *
Nagrzmocony w trzy de i trochę, zionący wódą facet o posturze goryla otwiera kopniakiem drzwi do mieszkania i chwiejąc się w przejściu ryczy wściekle:
- Jadźkaaa! Ile razy mam ci powtarzać? Kapcie, dupy i żryć!!
Z kuchni wychodzi małżonka, drobniutka, filigranowa, metr czterdzieści, w ręce trzyma wałek i uderza nim leciutko o dłoń.
- Franuś, Franuś, Franuś... ty jednak mało pojętny jesteś...
by Rupertt
* * * * *
- Przypominasz sobie, Roman - mówi student do kolegi z grupy - Taką cycatą blondynkę, którą wyrwałem jakies trzy miesiące temu w dyskotece.
- Tak, przypominam sobie.
- No to wyobraż sobie, że będziesz miał z nią dziecko.
- Ja ??????? O czym ty gadasz ?
- Nie wymiguj się. Pamiętasz jak przed naszym wyjściem z klubu, powiedziałeś mi na ucho, żebym ją i w twoim imieniu raz bzyknął.
by w_irek
* * * * *
Stary psycholog daje wykład młodemu. Temat: ‘Co żonaty mężczyzna chciał wyrazić rysunkiem?’
- Patrz, młodzieńcze: narysował jezioro. Co gość miał na myśli?
- Mmmm....
- Nie wiesz. Otóż sugeruje, że oczy żony – że są przepastne, jak toń wody jeziora. A te narysowane skały?
- Nooooo...
- Nie wiesz. A to znaczy, że biodra żony są twarde jak ta szara skała. A jak narysował wodospad Niagara?
- Moim zdaniem pokazać chce, że żona marzy o podróży zagranicznej.
- Może i podróż... zagranica, ale głównie chce, żeby żona coś zrobiła z cyckami.
by skaut
* * * * *
„Jak już będziemy małżeństwem” – mówi dziewczyna do narzeczonego - „ będziemy mieli trzy śliczne dzieciaczki. Słodką blondyneczkę z dołkiem w brodzie i dwóch zabawnie sepleniących urwisów”
„Skąd ty to tak dokładnie wiesz!?” – dziwi się narzeczony. „Kobieca intuicja?”
Dziewczyna uśmiecha się tajemniczo i dodaje: „Na razie są u moich rodziców...”
by sharkis
* * * * *
Jezus i apostołowie wędrują rozmyślając. Nagle Jezus mówi:
- Wiecie, raj jest jak x kwadrat plus trzy x minus osiem.
- O co mu chodzi? - zapytał jeden z apostołów drugiego
- Nie wiem, to chyba jakaś parabola...
by PigBenis
* * * * *
W gabinecie seksuologa para w średnim wieku. Ona :
- Panie doktorze, niech pan coś poradzi. Praktycznie nasz związek nie został skonsumowany. Nic nam nie wychodzi.
- A nie próbowaliście wkładać erotycznej, przezroczystej bielizny lub tańczyć nago przed partnerem, albo przyjmować wyzywające pozy ?
Mąż :
- Próbowałem, nie pomaga
by w_irek
* * * * *
W małżeńskim łożu.
- Kochanie! Wczoraj wieczorem byłeś jak ogier, jak huragan, jak nienasycony demon seksu, a dzisiaj? Dzisiaj nawet na mnie nie spojrzysz...
- To przez moje zaniki pamięci.
- Ach, biedaczku! Nie potrafisz dziś sobie przypomnieć jak to się robi?
- Nieeee... to właśnie wczoraj zapomniałem, że jesteś moją żoną...
by Rupertt
* * * * *
Wiadomości.
Ostatnio nastąpiła całkowita zmiana hierarchii w świecie zwierząt:
- Kaczor rządzi
- Lisa słuchają miliony
- Lew siedzi
by pietshaq
* * * * *
Wyjaśnić wypada, że historyjka tłumaczona z języka sąsiadów ze Wschodu, u nas po prostu takich okoliczności przyrody nie ma...
Wybraliśmy się na ryby. Zajechaliśmy na miejsce wieczorem. Jak zwykle najpierw otwarliśmy flaszki. Po jakimś czasie ktoś przypomniał sobie o wędkowaniu.
Wzięliśmy wędki, idziemy. Kiedy pod nogami zachlupotało, zarzuciliśmy...
Bierze! Zacinam, duża sztuka musi być! Wyciągam - Boże moj - suseł!
Mokry, utytłany w błocie, żal patrzeć. Wypuściliśmy biedaka.
Za chwilę koledze bierze. Znowu suseł! Wypuściliśmy i tego. Dokończyliśmy flaszki.
Znowu zarzuciliśmy... Osiem sztuk złapaliśmy, ani jednej ryby.
Rano wstajemy, patrzymy: step, kałuża, a za za nią po horyzont norki, norki, norki...
by nicku
* * * * *
W pokoju akademika siedzą student i studentka, twardo powtarzają materiał do egzaminu. W pewnym momencie ona mówi :
- Ufff, mam dość, może pół godziny przerwy...
- Dobrze - mówi chłopak - ale żeby bezproduktywnie nie siedzieć to może zagramy w "Trach - Tibidoch - Tibidoch " ?
- Ok, - zgadza się dziewczyna - ale jak się w to gra ?
- Po prostu zdejmujesz majty i nie zadajesz głupich pytań.
by w_irek
* * * * *
Połonina niedaleko Ustrzyk Górnych. Wracają z dyskoteki z Wetliny miejscowi bieszczadzcy górale - Patryk i Oskar. Ranek, słonko świeci. Nagle... patrzą... bielusieńka owieczka głową ugrzęzła w płocie między sztachetami.
- Op... pa – radośnie zakrzyknął Patryk. – To masz farta, maleńka...
Zdjął Patryk nachy i zaczął owieczkę dym*ć. Chwilę to potrwało. Zaciągnął Patryk gacie, wyjął szluga, zajarał i krzyczy do Oskara:
- Heja, Oskar, dawaaaajjj... Teraz twoje święto!
- Ech... kurfaaa... – zamruczał Oskar, zdjął spodnie i wsadził głowę między sztachety.
by skaut
Dawno dawno temu, sto wielopaków wstecz...:
* * * * *
I tak, życząc jak najmniej odcisków, kończymy dzisiejszy Wielopak Weekendowy. A tu podsuwamy Wam lekturę obowiązkową - poczytajcie 128 poprzednich Wielopaków! ;)
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |