Oto kilka zaskakujących ciekawostek na temat bajek z naszego dzieciństwa
Ach, lata 90... Ta dekada ma smak taniej oranżady oraz rakotwórczej
gumy „Turbo” ze szkolnego sklepiku, a soundtrack towarzyszący
temu błogiemu, pozbawionemu trosk czasowi zabawy i rekreacji to
oczywiście czerstwy, przaśny germański eurodance. A co z warstwą
wizualną? Dla mnie to świat szalonych, animowanych historii
sączących się z wielkich kineskopów. Dla wrażliwego szczyla,
który wychował się na „Reksiu”, bajki te były prawdziwym
powiewem świeżości.
Pomysły tak dobre, że aż szkoda, że nie są bardziej powszechne VII
Czasem widzisz coś tak dobrego, że jedynym, co przychodzi ci do głowy, jest: "Cholera! Szkoda, że takich rzeczy nie montują u nas". Oto kilka przykładów.
No to setunia stuknęła. Mam nadzieję, że spodoba Ci się to, co przygotowałem na ten jubileuszowy odcinek.
I zły, i dobry dzień, bo pocisk jednak nie walnął w moje mieszkanie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą