Kolekcja interesujących zdjęć CXXI - osobliwe powody nieobecności w pracy
Reszka
·
9 marca 2022
57 091
446
49
W dzisiejszej "Kolekcji..." znalazły się, między innymi, zwierzak pewnego Nigeryjczyka, krystalicznie czysta woda oraz duchy z zamku Vezio.
W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się cenom elektroniki w Rosji, zobaczymy jakie frazy są teraz wpisywane w Google przez Rosjan i przyjrzymy się pewnemu sprytnemu zabiegowi ze strony Orange.
Jeśli posiadacie numer w ofercie Orange w jednym z
wymienionych poniżej planów i z niego nie korzystacie, ale numer wciąż gdzieś
tam sobie funkcjonuje, to radziłbym z niego całkowicie zrezygnować albo znów
zacząć go używać. Powodem tego jest wprowadzana przez operatora nowa opłata.
Firma Orange będzie już wkrótce pobierać po 5 złotych
miesięcznie od każdego użytkownika numeru w ofertach: Orange Free na kartę,
Orange Yes, Orange POP i Zawsze bez limitu, Ekstra Numer, Orange IoT na kartę.
Symboliczny piątak będzie płacony na rzecz utrzymania numeru w sieci.
Oczywiście opłata będzie pobierana tylko w przypadku, kiedy na koncie nie
będzie żadnych oznak aktywności. A przez aktywność można tutaj rozumieć
wykonywanie połączeń, wysyłanie SMS-ów, zakup pakietu lub usługi oraz korzystanie
z internetu.
Co jednak najciekawsze, będzie to dotyczyło również osób
korzystających z promocji Konto ważne rok.
Opłata będzie pobierana po upływie 31 dni od ostatniej
płatnej aktywności Abonenta, rozumianej jako wykonanie połączenia wychodzącego
(minuty/SMS/MMS/internet) lub zakup usługi dodanej lub pakietu. Abonenci,
których wartość środków na koncie głównym w dniu pobrania opłaty jest niższa
niż 5 zł, zostaną obciążeni opłatą w wysokości dostępnych środków. Opłata za
utrzymanie numeru w sieci będzie pobierana cyklicznie co 31 dni od ostatniej
płatnej aktywności Abonenta lub od daty pobrania ostatniej opłaty za utrzymanie
numeru w sieci aż do momentu wygaśnięcia ważności konta. Włączona promocja
„Konto ważne rok” nie zwalnia z ponoszenia opłat za utrzymanie numeru w sieci.
W przypadku utraty ważności konta na połączenia wychodzące, opłata będzie
pobierana z zablokowanych środków.
Abonent oczywiście nie musi akceptować nowych wytycznych. W
takim wypadku jego konto zostanie dezaktywowane wraz z dniem wejścia w życie
zmian regulaminowych.
Gdybym chciał wymienić wszystkie firmy, które zawiesiły
dostawy do Rosji, zablokowały swoje usługi na terenie kraju lub zawiesiły
sprzedaż swoich produktów, to byłaby to bardzo, ale to bardzo długa lista.
Dlatego ograniczę się do kilku najważniejszych informacji.
Przede wszystkim na terenie Rosji nie funkcjonuje już PayPal.
Zablokowano również dostęp do Twittera i do Facebooka. To z kolei wynikło
jednak z decyzji samego rosyjskiego rządu. Widocznie nie spodobały im się
treści zamieszczane w mediach społecznościowych, bo mogły one podkopać
wiarygodność szerzonej przez nich propagandy. Najlepszym wyjściem była więc
całkowita blokada dostępu.
W następnej kolejności mamy Apple, które całkowicie
zawiesiło sprzedaż swoich produktów na terenie Rosji, oraz Samsunga, który
zawiesił dostawy smartfonów oraz chipów. Na pewno była to bardzo trudna decyzja
dla Koreańczyków, przez wzgląd na pozycję na rosyjskim rynku. W Rosji Samsung
znacznie wyprzedza Apple, jeśli chodzi o sprzedaż.
Rosjanie znacznie częściej w ostatnim czasie zaczęli
wstukiwać w Google wszelkie zapytania związane z opuszczeniem własnego kraju.
Na popularności znacznie zyskało więc nie tylko samo bezpośrednie pytanie „jak
opuścić Rosję”, ale również wszelkie powiązane z nim hasła, takie jak wiza,
emigracja, azyl polityczny, loty, czy nawet zapytania dotyczące pociągu do
Finlandii.
Wygląda więc na to, że szarzy obywatele również powoli mają
dość i chcą ewakuować się ze swojego własnego kraju. Dla kontekstu warto dodać,
że popularność tego typu zapytań w Rosji jest najwyższa od ponad
18 lat.
Pewnie zastanawiacie się, po cholerę ktoś rezerwuje sobie
pobyt w stolicy pogrążonego w wojnie kraju. Odpowiedź na to pytanie jest dość
prosta i pewnie część z was już wydedukowała, o co tak naprawdę może chodzić.
Chodzi oczywiście o jak największą
pomoc mieszkającym tam
ludziom. Wielu gospodarzy lokali, których oferty widoczne są na Airbnb, otwarcie
przyznało, że cały dochód z „wynajmu” przeznaczony będzie na pomoc potrzebującym.
A potrzeby w Kijowie są w tej chwili naprawdę duże.
Najważniejsze w całej akcji jest to, aby rezerwować możliwie
jak najbliższe terminy wynajmu. Airbnb przekazuje bowiem pieniądze gospodarzowi
dopiero po wymeldowaniu się gości (zwykle do 24 h). Ważne jest też to, aby
dokonywać rezerwacji tylko tych apartamentów prowadzonych przez osoby prywatne,
a nie przez firmy świadczące tego typu usługi.
Według Airbnb tylko w nocy z 2 na 3 marca zarezerwowano aż 61 tys. noclegów na terenie kraju (nie tylko w Kijowie). Połowa rezerwacji pochodziła z Ameryki.
W Rosji nie jest kolorowo. Sankcje i odcięcie od dostaw
sprzętu i usług sprawiają, że wszystko dosłownie drożeje z dnia na dzień.
Dotyczy to również sprzętu elektronicznego, którego w większości sklepów już
niebawem zapewne w ogóle nie będzie.
Nic więc dziwnego, że sprzedawcy obecnie dyktują sobie ceny
wedle własnego uznania. Prosta elektronika stała się teraz niemal towarem luksusowym,
więc musi osiągnąć adekwatną cenę. W serwisie
Pikabu.ru
(taki tamtejszy Reddit/Wykop) użytkownicy na bieżąco porównują ceny sprzętu
elektronicznego sprzed rozpoczęcia inwazji na Ukrainę i teraz.
Na pierwszy ogień weźmy taki smartfon Samsung Galaxy M12 z niższej
półki. Przed 24 lutego kosztował on 12 999 rubli (około 540 złotych), a
obecnie kosztuje on 26 290 rubli (około 1084 zł).
Kolejnym przykładem niech będzie laptop HP, który przed
inwazją kosztował 22 300 rubli (około 999 złotych), a teraz kosztuje 38 990
rubli (około 1640 zł).
Na deser podamy topową kartę graficzną Nvidia GeForce RTX
3090. Nie ma wprawdzie informacji sprzed inwazji, jednak teraz trzeba tam za
nią zapłacić 489 750 rubli (czyli ponad 20 tys. zł).
Całkiem możliwe, że w tym momencie ceny tych towarów są już
znacznie wyższe. W końcu rosną one dosłownie z sekundy na sekundę. Ale tak to
jest… Rubel leci na łeb, a zapasy sprzętu elektronicznego znikają z półek. No i
mamy rezultaty.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą