W. Brytania: egzorcyzmy na stadionie

Uwaga: osoby wrażliwe, uważające, że o seksie można mówić wyłącznie w kategoriach miłości i zespolenia dwóch dusz, nie znajdą w tym tekście nic śmiesznego.

1. Przecież wszyscy wyglądają śmiesznie nago
2. I dlatego mnie budzisz?
3. Czy wspominałem o mojej kamerze wideo?
4. Coś się pali, czujesz?
5.. Spróbuj oddychać nosem.
6. Małe obtarcie jeszcze nikogo nie zabiło.
7. Kochanie, na pewno zamknąłeś drzwi?
8. Ale od bitej śmietany dostaje wysypki...
9. Weź, podaj mi pilota.
10. Można zapłacić kartą?

Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom od Niemców. Gość przywiózł cos takiego na lawecie do blacharz - masa pogietej blachy.
- O w mordę - mówi blacharz - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu?
- No bo jakbym tego gówna nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...

Trzech gości postanowiło założyć firmę. Założyli wiec spółkę cywilna.

PAP pisze: Czwartoligowy angielski klub piłkarski z Oxfordu poprosił anglikańskiego biskupa o odprawienie egzorcyzmów nad ich nowym stadionem, na którym przegrali niemal wszystkie mecze - poinformowała telewizja BBC.

Nowy stadion - warty ok. 15 mln funtów - nie przyniósł szczęścia oxfordzkiemu zespołowi, który od początku rozgrywek wygrał na nim tylko cztery razy. Czwartoligowy zespół zajmuje obecnie jedno z ostatnich miejsc w tabeli. Podejrzewano interwencję sił nieczystych. Poproszono więc o pomoc biskupa Oxfordu Richarda Harriesa.

Harries powiedział BBC, że nie odprawił formalnych egorcyzmów, a jedynie pobłogosławił nowy stadion. Od tego momentu zespół z Oxfordu rozegrał na nim tylko jeden mecz z zespołem z York City, który zakończył się remisem 2-2.

Następny