W dzisiejszym odcinku graficy będą mogli pakować manatki, Polacy pokażą, co sądzą o "Wiadomościach" TVP, a Elon Musk zrobi nam dobrze.
InPost co rusz wprowadza nowe rozwiązania zarówno do samych
paczkomatów, jak i do swojej aplikacji. Teraz w końcu doczekaliśmy się czegoś,
czego z pewnością wielu osobom brakowało. Mowa o możliwości udostępnienia
przesyłki w
InPost
Mobile
.
Jeśli chcieliśmy, aby ktoś znajomy odebrał naszą przesyłkę z
paczkomaty, musieliśmy mu podawać kod i numer telefonu, ewentualnie mogliśmy zrobić
zdjęcie kodu QR z aplikacji i przesłać go dalej. Na szczęście te czasy już
minęły. Teraz wystarczy tylko udostępnić przesyłkę znajomemu w aplikacji InPost
Mobile.
Sprawa jest bardzo prosta. W aplikacji widnieje taka opcja,
jak „Udostępnij z apki do apki”. Trzeba na nią oczywiście kliknąć, a następnie
wybrać jednego z naszych inpostowych znajomych (jeśli żadnego nie macie, to
musicie go dodać). Następnie podajemy numer telefonu znajomego, przypisujemy
jego nazwę, po czym wyświetli nam się 6-cyfrowy kod, który nasz znajomy musi
wpisać na swojej aplikacji i gotowe.
Pamiętacie, kiedy ogłoszono cenę miesięcznego abonamentu internetu
Starlink od SpeceX? Wtedy wszyscy zgodnie stwierdzili, że Elon chyba upadł na
głowę, jeśli uważa, że ktoś zapłaci mu 449 złotych miesięcznie. Okazuje się
jednak, że SpaceX chyba poszło po rozum do głowy i postanowiło uczynić miesięczny
koszt internetu Starlink w Polsce nieco bardziej… realnym.
Od 24 sierpnia 2022 roku miesięczna cena internetu Starlink
w naszym kraju wynosi „zaledwie” 230 zł. Z czego wynika ta obniżka? Oto jaką
wiadomość SpaceX wysłało swoim dotychczasowym klientom:
Obniżka ceny uwzględnia warunki panujące na rynku lokalnym i
ma na celu odzwierciedlenie parytetu siły nabywczej naszych klientów.
Nie musisz podejmować żadnych działań, obniżka zostanie
automatycznie uwzględniona na fakturach wygenerowanych po 24.08.2022.
Jednocześnie SpaceX zniósł jednorazową opłatę w wysokości
400 zł i zmniejszył cenę zestawu startowego – z dotychczasowych 2960 zł do 2300
zł.
Komisja Europejska wpadła na kolejny
pomysł,
który w ich mniemaniu powinien uratować świat, który przecież zmierza konsekwentnie
ku zagładzie. Tym razem chodzi o producentów elektroniki użytkowej (choć
głównie chodzi o producentów smartfonów), którzy celowo postarzają swoje
urządzenia, aby klienci czuli konieczność jak najczęstszej wymiany telefonów.
Według statystyk obecnie przeciętny użytkownik wymienia swój
smartfon na nowy co około 2 lata. Unia Europejska uważa, iż idealnie byłoby,
gdyby klienci wymieniali swoje telefony co 5 lat. Zdaniem KE przyniosłoby to
bardzo pozytywne skutki dla środowiska porównywalne z usunięciem z dróg 5 mln
samochodów. Koszty energii potrzebnej do produkcji telefonów spadłyby w UE o
1/3, a emisja CO2 zmniejszyłaby się o 10 mln ton.
Urządzenia są często przedwcześnie wymieniane przez
użytkowników i po zakończeniu okresu użytkowania nie są w wystarczającym
stopniu ponownie wykorzystywane lub poddawane recyklingowi, co prowadzi do
marnowania zasobów.
Unia opublikowała już nawet projekt zawierający określone
wytyczne dla producentów telefonów. Przede wszystkim zmuszeni byliby oni do stosowania
baterii wytrzymujących znacznie większą liczbę cyklów ładowania przy zachowaniu
wysokiej pojemności.
Dodatkowo producenci powinni zastosować rozwiązania
umożliwiające użytkownikom samodzielną wymianę baterii oraz innych komponentów,
takich jak na przykład wyświetlacz. Powinno to być nie tylko łatwe, ale
jednocześnie opłacalne. W obecnym czasie często znacznie bardziej opłaca się
kupić nowy telefon, niż oddać urządzenie do serwisu w celu wymiany baterii na
nową.
Producenci smartfonów z kolei uważają, że wdrożenie w życie
tych rozwiązań byłoby dużo bardziej szkodliwe dla środowiska, niż ma to miejsce
w chwili obecnej:
Potencjalna nadprodukcja, magazynowanie i niszczenie części
zamiennych będzie skutkować marnowaniem zasobów, zmniejszoną wydajnością i
negatywną wartością ekonomiczną ostatecznie skutkującą wyższymi kosztami dla
konsumenta.
Firma badawcza
United Surveys przeprowadziła wśród Polaków
sondaż na zlecenie WP, którego celem było ustalenie stosunku przeciętnego
odbiorcy do treści prezentowanych w programie informacyjnym Wiadomości emitowanym na antenie TVP.
Okazało się, że aż 58,7% respondentów nie wierzy w
informacje pokazywane w Wiadomościach. Dodatkowo 52,6% twierdzi, iż „zdecydowanie”
nie dają wiary prezentowanym tam newsom. Po drugiej stronie barykady stanęło
zaledwie 31,4% badanych, którzy wierzą w informacje przekazywane przez
Wiadomości na TVP, z czego 17,4% „zdecydowanie” daje wiarę.
Jak łatwo można było się domyślić, zdecydowaną część
sceptyków stanowią wyborcy opozycji (92%), a zdecydowaną część tych, którzy
ufają Wiadomościom na TVP, stanowią wyborcy PiS-u (87%).
Jeden z użytkowników Discorda, kryjący się pod pseudonimem
Sincarnate,
postanowił wykorzystać oprogramowanie Midjourney do wygenerowania grafiki,
która miała wziąć udział w konkursie sztuki. Jak się okazało jego obraz zatytułowany
Théâtre D'opéra Spatial zwyciężył w kategorii Digital Arts.
Wiadomość ta bardzo mocno podzieliła internautów. Jedni uważali,
że zwycięstwo zdecydowanie nie należało się „autorowi” grafiki, ponieważ w
rzeczywistości została ona wygenerowana przez algorytm. Inni z kolei uważają,
że grafika wciąż jest własnością Sincarnate, ponieważ to przecież według jego
wytycznych została ona stworzona.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą