Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Feminatywy mocno
Shameus
Shameus - Superbojownik · 13 dni temu
Jest jak jest, zjebane czasy i poglądy. Nie mi oceniać, nie mi sądzić.
Ale jest pewna logika, tak zwana zachowawcza, w języku, którego używamy i coś mi w tych feminatywach nie pasuje.

Jest:
Dyrektor
Jest feminatyw:
Dyrektorka.
Tylko, że wg kobiet to jest nie poprawne.
Bo mamy „ministra” a kobiety chcą „ministrę”...

W „dyrektor” nie ma niczego złego, bo zasadniczo mamy zmianę końcówki:
„or” na „orka”.
Słowoczyn pozostaje bierny, czyli „dyrekt”
Samo słowo „direct” nie jest nihil novi, albowiem stanowi spuściznę z Francji. Francuzi, po podbiciu Brytanii, ustanowili swój język, ale bazowali na łacinie. I korzystali z angliki, aby się anglikom upodobać. Wiec pierwowzorem było „dirigo” (z łaciny), które ewoluowało na jeden sposób: direct.
I mamy tutaj po prostu translacje słowną – tzw. prostą – dyrygować. Ten, który dyryguje, zarządza, tworzy, kreuje, jest zarządcą.
Z angliki, na polski, łacińskie słowo zyskało funkcje i zakorzeniło się. Dyrygenta każdy kojarzy, ale nie wie, że „dyrektor” to słowo wzięte dosłownie z łaciny. I pozbawione feminatywów. Tak we Francji, jak i w Brytanii (a później Królestwie) zostało słowo ”director”, czyli ten, który kieruje, zarządza. Oczywiście, Anglicy usposobili sobie te słowo i je odseparowali od funkcji rządzących państwem na długie lata, jednak sama funkcja pozostała w ich słownictwie i po prostu stała się bezosobową formą nazewnictwa.
Dlaczego? Bo odnosiła się do funkcji, nie osoby.
Wracamy do Ad 2024 i mamy taki słowotwór jak „ministra”.
Poniekąd jest pochodny (poniekąd...) od minister.
Ale spójrzmy na końcówki:
Minister – jedno zdanie, zawiera funkcję.
Ministra (ra). – zdanie zostaje okaleczone i pozbawione pierwotnego znaczenia (minist).

U „dyrektora” zamiana polega na dodaniu feminatywu, nie na zamianie formy zdania. W „Minister” nagle, po prostu, zmieniamy należytą, wiekową formę, na coś na pozór kształtnego. Ale kształtu gramatycznego toto nie ma, z tego względu, że słowo „minister” zawiera udokumentowaną formę, zawiera informację. Po zamianie na feminatyw traci swój pierwowzór i jasność bytu.
Oczywiście, prawidłowa forma powinna zawierać treść, czyli „Minister” oraz feminatyw, w formie żeńskiej, czyli „ka”. Zamiast tego mamy więc „Ministrę”. Ale tego nikt nie ujmie, bo samo słowo „mini” jest wg kobiet uwłaczające. Mimo wszystko chcą, wręcz pragną, używać formy wypaczonej i nazywać się „ministrami”... a nie, to jest „ministerkami” w czasie przeszłym, dokonanym, w liczbie mnogiej. Ministerki, to takie mini sterujące. Bo chcąc coś stworzyć nowego, zapominają, że angielskie „ministry” wzięła się także z Łaciny i było bezosobowe od samego zaradka. Słowa „ministrate” użyto w 1496 roku jako zapisu do zarządzania i to też nie było nowe słowo, ale po prostu zangielszczono znany z francuskiego wyraz „ministerie” użyty w 1200 roku przez książąt francuskich, którzy zarządzali landami w podbitej Anglii. Ale nawet wtedy wyraz „ministrel” (czyli z łaciny: zarządzający zabawą, muzyką, ten który dba o dobro kościoła) był na tyle znany, aby w oby ziemiach po prostu tytułowano danego człowieka.
No, i właśnie, Tytuł był zawsze bezpłciowy.
Teraz mamy „doktora” i „doktorkę”. „Psychologa” i „psycholożkę”. Tytuł wchłonął osobowość, jakby to miało znaczenie.
Idąc tym tokiem, możemy się spodziewać Lesbijki w ciele mężczyzny, która zdobędzie doktorat z chemii organicznej i trzeba będzie ją nazwać „Doktorantcoś z chemii organicznej”, tylko po to, aby nie urągać jej osobowości i nie urazić jej zaimków. Choć samo w sobie to jest po prostu chujowe...
W armii może być jeszcze lepiej, bo mamy „dowódcę” i „dowódczynię”.
Prosty stopień, znanych za Rzymian, czyli Generał... Generałczyni?
Lecimy dalej: feminatywy są powszednie i mamy ekspertów i ekspertki. Przegryw i przegrywki? Tłuki (faceci) i Tłuczkinie (kobiety)? Imbecyle i imbecylki... Widźminów i Wiedźminki? Tutaj słwotwórstwo działa w dość prosty sposób. Nie patrzy na etymologię, bo samo w sobie jest novum względem słowa pierwotnego. Nawet nie trzeba się wysilać. Natomiast jeśli rzecz stanowi inaczej, jest już zakorzeniona w historii, wtedy pojawia się problem.

Mamy od lat pielęgniarki i pielęgniarzy. Zmiana w słownictwie następuję bezpośrednio po użyciu słowa tworzącego znaczenie, czyli „pielęgniar”. Dodajemy końcówkę „ki” lub „zy” (w liczbie mnogiej) i sprawa załatwiona. Działa od setek lat i nikomu nie przeszkadza. Dlaczego? Nie wiem, ale minister (tudzież ministerka) nagle razi kobiety i chcą skracać pierwotną nazwę. Nagle w tworzeniu feminatywów słowo pierwotne, od którego się akcja zaczyna zmiana końcówki, nikomu nie przeszkadza, że jest bez sensu. Ot, ma działać, bo kobiety tak chcą.
Wracamy do dyrektora.
Dyrektor i Dyrektorka wszystkim kobietom pasują. Choć, wg nomenklatury nazewniczej powinno brzmieć „dyrektra” (jak ministra). Czyli bierzemy pierwotne znaczenie, funkcję i brzmienie i zamieniamy na coś, co nam pasuje...
Więc lecim.
„Minister” już nie pasuje jako „ministerka”. Musi być „ministra”, choć brzmi jak brak jednego chromosomu w zdaniu...
No, to zamieniam.
Pielęgniarz – Pielęgrnia
Księgarz – Księga
Minister – Ministra
Psycholg – Psycholożka (choć to tytuł, pozbawiony znaczeniowości płciowej)...
Śmieciarz – Śmieciarka
Prezydent – Prezydentka
Burmistrz – Burmistrzyni (to nawet logiczne i działa)
Wojewoda – Wojewódka (zachowałem polską regułę zamiany „o” na „ó”)
Kapitan – Kapitanka
Kierowca – Kierowczyni (ale czyn tutaj zmienia nazwę pierwotną, więc powinno to brzmieć Kierownica).

Idiota – Idiotczyni
Głupek – Kobieta nierozsądna lub Głupczyni (co samo w sobie zawiera informację, nie stanowi zaś nazewnictwa).
Kelner – Kelnrna
(zamiana identyczna jak przy słowie minist;er na minist;ra).


Fajnie, że jakieś baby bawią się w tworzenie słów, ale za chuja tam logiki albo przemyślenia.
Nazwijmy je tępakami... tępakczynimi. Na pohybel historii, lingwistyce i zdrowemu rozsądkowi.

Jestem przekonany, że każda dyrektra to zrozumie.


--
I am the law!

zmechu
zmechu - Prezydent Forum JM · 13 dni temu
Jak dla mnie, to cytując klasyka "w d*pach się poprzewracało".

Tworzymy jakieś koszmarki językowe, jedni chcą kobiecych nazw, inni neutralnych i niedługo nagłówki będą mówić że "ministę podpisałx ustawom". I dlaczego Bóg jest "Panem", i dojdzie że w "Ojcze nasz" będzie "Panx Bóg, Jezusa i Ducha Święta, ameno". Serio nikt z polonistów nie walnie pięścią w stół i powie że ktoś tu się z koniem na łby pozamieniał?

"Minister" to stanowisko, nie płeć. "Kierowca" to zawód a nie osoba. A jak prezydentka chce decydować czy śmieciarką ma kierowniczyć wojewódka czy kapitanka, to niech to robi w domowym zaciszu.

Albo w ogóle jak w Orwellu zróbmy rewolucję językową, uprośćmy wszystko i niech będzie dwaplusdobrze.

Yoop
Yoop - Superbojownik · 13 dni temu
@zmechu Językoznawcy i poloniści nie mają problemu z feminatywami, ponieważ one zawsze w języku polskim były. Oczywiście "to nic nie świadczy, to o niczym nie znaczy", jak śpiewał klasyk, ponieważ o tym co jest najpoprawsze decydują "eksperci" na Tiktoku.

"jestem zwolennikiem postaci z feminatywnymi przyrostkami. Są one odwieczną typologiczną cechą języków słowiańskich, upraszczającą wiele poczynań komunikacyjnych, więc wzrost ich frekwencji w ostatnim czasie jest w moim odczuciu w silniejszym stopniu powrotem do tradycji niż przejawem ruchów feministycznych."
https://www.vogue.pl/a/jan-miodek-o-feminatywach-czyz-nie-brzmia-naturalniej

@Shameus Nie jestem polonistą, więc tylko podlinkuję :

"W związku z dużą frekwencją rzeczowników „żeńskich” w dyskursie publicznym 20-lecia międzywojennego ukształtował się rejestr formantów, wyspecjalizowanych w tej funkcji, obejmujący takie morfemy jak: -a, -anka, -ica, -iczka, -ini/-yni, -ka."
http://www.poradnikjezykowy.uw.edu.pl/wydania/poradnik_jezykowy.784.2021.05.9-S.Dubisz.pdf
Jak widać, możliwości jest wiele, więc nie ma co dzielić włosa na czworo i wprowadzać jedynej słusznej metody tworzenia tych feminatywów. A już totalnie absurdalny wydaje mi się pomysł, żeby to oburzeni faceci ustalali to, jak kobietom wolno się nazywać, a jak nie.


A przykład ze śmieciarką strasznie chybiony. Jeśli ktoś śmieci, to jest śmieciarzem, albo śmieciarką - i w tym kontekście nie widzę niczego złego w tej nazwie. Ale jeśli ktoś te śmieci sprząta, to nie jest ani śmieciarzem, ani śmieciarką tylko raczej sprzątaczem/sprzątaczką, więc heheszki ze śmieciarką bardziej świadczą o intelekcie dowcipnisia, niż o ludziach sprzątających śmieci.

tempotempo
tempotempo - Superbojownik · 13 dni temu
Kobieta zdun: glinianka lub kominiarka
...kaflowa ;)
Ostatnio edytowany: 2024-04-17 07:11:27

--
tempotempotem

sunnivva
Jak napisać, że się nie ma pojęcia o etymologii, nie pisząc, że się nie ma pojęcia o etymologii

--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 13 dni temu
ano

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · 12 dni temu
@Cieciu tera wiesz jak czuje się fachowiec widząc robotę "bohatera domu" po uniwersytecie jutuba
Swoją drogą, wy to całe czytacie?

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

Jez_z_lasu
Z tytułami ostrożnie, aby nie ujawniły słabości, że ma się wąską osobowość poza zawodem. A słabość to słabość.


--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 12 dni temu
:radioactive, taaa, jestem w stanie zrozumieć fachowca No niestety, jeśli temat mnie interesuje, to czytam. Na szczęście jest :yoop i nie musiałem nic pisać

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · 12 dni temu
@Cieciu temat jest tak oklepany, że wystarczyło przeczytać początek. Chłopski rozum w natarciu

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

atitta
atitta - Babcia Straszy Prąciem · 12 dni temu
Makselon lubi to.

--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...

Hshan_VIII
Hshan_VIII - Superbojownik · 12 dni temu
Przyznaj się, znowu pisałeś wywód na wspomaganiu? Bo sensu to ja w nim za wiele nie znalazłem, może dlatego, że się choć pobieżnie interesuję lingwistyką. I nawet to, że dużo feminatywów brzmi w moim odbiorze "pod włos" nijak temu nie pomogło

Najfajniej byłoby pewnie używać określeń całkowicie neutralnych płciowo (to i by problem z wyimaginowanymi zaimkami zniknął w pewnej części), albo jako takie traktować już istniejące, ale niestety język polski jakoś nie chce tak działać ;)

--
Suwałki to nie Podlasie! Co chcesz teraz, a co chcesz bardziej?

k0curek
k0curek - Superbojownik · 12 dni temu
W czasach ogólniaka nauczyciele (płci męskiej) nie protestowali jak się do nich mówiło "profesorze", chociaż formą zalecaną było "panie profesorze", natomiast panie reagowały alergicznie na zwrot "profesorko" i stanowczo domagały się zwracania per "pani profesor".

k0curek
k0curek - Superbojownik · 12 dni temu
@Shameus

Myślę, że Rej i Kochanowski od wielu lat przewracają się w grobach widząc co się dzieje z językiem polskim. I wcale nie chodzi o obecnie wprowadzane feminatywy.

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 12 dni temu
Nie umniejszając naturalnie ewoluującemu zjawisku. Warto jednak powściągać podczepione pod nie, silnie kombinujące legiony pseudo ideowych językowych psujów, które, co do zasady, wnosząc pierdolnik, liczą na granty.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · 12 dni temu
Z kilku powodów forma "ministera" byłaby lepsza niż "ministra", a w drugą stronę przemawiają chyba tylko dwa, z czego jednym jest to, że jest najczęściej używana do autoidentyfikacji (co w zasadzie nie jest zbyt mocnym argumentem).

Ale co mi tam. Niech każdy nazywa siebie i innych tak, jak chce, byleby mi nie mówił, jakiego nazewnictwa ja mam używać. A w rozmowie najlepiej dostosować się do preferencji rozmówcy i papierkiem lakmusowym jest sytuacja, gdy rozmówca ma odwrotne preferencje niż osoba, która jest tematem rozmowy.

--
Pietshaq na YouTube

wolnomysle
wolnomysle - Superbojownik · 12 dni temu
A tu jęczyni wojenna i jej oprawczyni: https://www.youtube.com/watch?v=s-mxPl0XwRg

--
Nick to pułapka na debile.

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · 11 dni temu
@poradnia CIĘŻKO WYWALCZONE GRANTY!

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 11 dni temu

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 11 dni temu
@Yoop

„ "W związku z dużą frekwencją rzeczowników „żeńskich” w dyskursie publicznym 20-lecia międzywojennego…”

To jest zdanie prawidłowe, ale bez kontekstu dlaczego tak było i sprecyzowania czym był wtedy „dyskurs publiczny” może wprowadzać w błąd. Od tego błędu jest blisko do stwierdzenia, że „feminatywy zabił PRL” co niektórzy strasznie gęsto powtarzają

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

mcyri
mcyri - literówka · 11 dni temu
Językoznawcy i poloniści są w większości za, większość kobiet jest za, ja jestem za - więc uniwersytet "tak mi się wydaje" i "teraz to się wszystkim w dupach poprzewracało" nie jest dla mnie wyznacznikiem.

A dla zastanowienia się: dlaczego panom nie przeszkadza, że mówimy np pani profesor albo pani dyrektor, ale już nie mówimy pan sekretarka (sekretarz to nie to samo co sekretarka) albo pan pielęgniarka? Kobiet w tych zawodach jest więcej, nie ma potrzeby na siłę wymyślania męskich nazw ;)


--
Powyższy post wyraża opinię autorki jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 11 dni temu
@mcyri "Językoznawcy i poloniści są w większości za, większość kobiet jest za..."

Jakieś uzasadnienie powyższych wniosków?

mcyri
mcyri - literówka · 11 dni temu
@poradnia w swojej wypowiedzi odnoszę się do oryginalnego postu - autor pisze:
"Jest:
Dyrektor
Jest feminatyw:
Dyrektorka.
Tylko, że wg kobiet to jest nie poprawne."

Jeśli rozmawiamy na takim poziomie, że stwierdzamy, co uważają kobiety (wszystkie), to nie widzę potrzeby szukania dowodów bo to jednak nie jest dyskusja merytoryczna tylko rozmawianie na podstawie czyjegoś "chłopskiego rozumu". Ale, żeby nie było, że to chodzi o to, czyj chłopski rozum jest lepszy, mój, czy autora to choćby takie uzasadnienie wrzucę: https://rjp.pan.pl/?view=article&id=1861:stanowisko-rjp-w-sprawie-zenskich-form-nazw-zawodow-i-tytulow&catid=99

Może odniesiesz się do drugiej części mojej wypowiedzi?

--
Powyższy post wyraża opinię autorki jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 11 dni temu
@mcyri Panom nie przeszkadzają zwroty: pani profesor lub pani dyrektor, prawdopodobnie dlatego, że nie ma w nich niczego nagannego. Oczywiście panowie feminiści będą innego zdania, dopatrując się w powyższych haniebnego maskulinizmu podszytego grzechem protekcjonalnego patriarchatu.

Obstawiam, że kłopot może leżeć w odbiorze skłonności do nieco zbyt brawurowych prób zawłaszczania, charakterystycznych dla nieunikających atencyjnych zachowań środowisk.
Ostatnio edytowany: 2024-04-19 11:16:09

mcyri
mcyri - literówka · 11 dni temu
@poradnia uznajmy, że mnie nie zrozumiałeś bo niejasno napisałam a nie celowo pominąłeś część mojej wypowiedzi.

dlaczego ci panowie, którym nie przeszkadza pani dyrektor nie chcą, by mężczyznę pełniącego funkcję sekretarki nazywać panem sekretarką? albo pana, pełniącego funkcję pielęgniarki, nazywać panem pielęgniarką? dlaczego nikt z Was się nie burzy o wymyślanie niepotrzebnych męskich nazw zawodów, które już przecież funkcjonują w żeńskiej formie?

widzę, że odnosisz się tylko do tych części moich wypowiedzi, które Ci pasują i nie komentujesz reszty - odpowiadam Ci jednak, bo może moje argumenty trafią do kogoś, zapewne kogoś innego niż Ty. jeśli ostatnie zdanie było próbą odpowiedzi to jest ona tak brawurowa, że nie pojmuję, co masz na myśli.

--
Powyższy post wyraża opinię autorki jedynie w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niej w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autorka zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

poradnia
poradnia - Dziunia gównoburzanka · 11 dni temu
@mcyri Wolę wersję, w której pozornie pominąłem część wypowiedzi, by wrócić do niej przy okazji opisywania kłopotliwych praktyk atencyjnych środowisk.

Wybacz, ale z uwagi (między innymi) na małą wiarę w prawdomówność naszego gatunku, zupełnie nie kupuję deklaracji o rzekomym braku zrozumienia mojej sugestii.

Krzychpl
Krzychpl - Superbojownik · 11 dni temu
@mcyri ponieważ funkcja sekretarza poprzedzała funkcję sekretarki?

--
Kłamstwo obiegnie cały świat, zanim prawda zdąży włożyć buty. Terry Pratchett - Prawda
Forum > Hyde Park V > Feminatywy mocno
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj