Żadne tabletki ani inne gówna. Jak sobie uzmysłowisz, że sam siebie trujesz i przy okazji napychasz kieszenie debilom z rządu, na realizację ich pojebanych pomysłów to stwierdzisz, że to jednak nie ma sensu.
Po drugie w miejsce dotychczasowych nawyków związanych z paleniem (fajek po obiedzie, na klopie, do kawy etc.) musisz sobie wynaleźć nowe.
Tyle i aż tyle.

Jak rzucam sport to wpadam w nałogi. Jak wracam do ćwiczeń to mnie od nich odpycha. Czasem się zapali fajka - raz na jakiś czas nawet smakuje, ale często palony jest paskudny.
rozwodnionym piwem.
No ale sport musi być trochę niebezpieczny. Bez endorfin ni huhu

Rzucam notorycznie
Teraz było 8 dni niepalenia. Aczkolwiek weekend z bąbelkowanym winem mnie zastał i jakoś poszło nie w tę stronę co trzeba. Od jutra, jutrzejszego jutra, już na pewno przestanę palić

:itaknicnietrafie
Wg moich doświadczeń e-fajka to 1/8 kosztów normalnego palenia. A jak sam zrobisz liquid to jeszcze dużo mniej.
Rzuciłem analogi 4 lata temu i teraz tylko digital i tylko w mojej jaskini. Jak wychodzę z domu to nie zabieram.
Pamiętam, jak po ok. 3 miesiącach e-fajki kumple na imprezie namówili mnie na analoga. Smród. Od tamtej pory nikt nie dał rady mnie namówić.

:itaknicnietrafie
Po raz kolejny polecam Allen Carr - Jak skutecznie przestać palić.
Mi pomogło, nie palę od 7 lat, przestałem palić ot, tak, a paliłem 20 lat. Kilku moim znajomym też pomogło i nie palą już wiele lat. Ale znam też osobę, która przeczytała i dalej pali. Trzeba mieć po prostu wewnętrzne silne przekonanie, że chce się przestać palić. Wtedy książka bardzo pomoże.

:another czytałam to i nie pomogło ale faktycznie może kogoś ruszyć. Prawda jest taka że jak się nie chce to się nie rzuci. Najważniejsze jest samozaparcie i chęć rzucenia.
Ja rzucalam dwa razy. Za pierwszym razem z pomocą tabexu nie paliłam 6 lat. Potem miałam rok gdzie przez własną głupotę paliłam, kolejne rzucanie było już mega proste. W sylwestra 15/16 postanowiłam że od jutra nie palę i do dziś nie pale mój mąż za to rzuca średnio 3 razy z roku

:itaknicnietrafie Desmoxan - jedno opakowanie to pełna kuracja. Bierzesz zgodnie z harmonogramem, zaczynając chyba od 6 dziennie, schodząc szybko w dół z liczbą i po dwudziestu paru dniach łykasz ostatnią, koniec. To nie ma działać jako "łyknę zamiast papierosa", tylko planowe leczenie. Do tego stopnia, że nie tylko nie należy przedłużać na własną rękę, ale nawet radzą w przypadku niepowodzenia odczekać parę miesięcy przed powtórzeniem kuracji.

Więc tak, jedno opakowanie styknie swobodnie. W cenie jakichś 4-5 paczek.

PS: To bardzo ułatwia, ale nie licz na to za bardzo. To Ty rzucasz, a nie pigułki. Nic Cię nie wyleczy z nikotynizmu, nikotynikiem będziesz do końca życia - sam musisz wytrzymać w decyzji. Po 5-10 latach pewnie już do tego nie wrócisz, ale nawet po roku, dwóch to całkiem możliwe, jeśli nie będziesz się pilnował.

:mariolpin

Nie ściemniaj, rzuciłaś te śmierdziuchy bo zaciążyłaś

To ja ide se zapalić

rzucanie palenia jest proste, nie kupujesz fajek, unikasz palarni i bezmyślnego palenia dla towarzystwa...
rzucanie niepalenia jest jeszcze prostsze

ja tam nadal ze sobą walczę, już 7 lat minęło i mimo kryzysów większych i mniejszych nie zapaliłam jeszcze ale po motywację czasem przychodziłam tutaj i ją dostawałam za co wielkie dzięki

Poparzenie 3 stopnia gwarantuje miesiąc bez ochoty na palenie

:tilliatillia rzuciłam w styczniu a zaciazylam w sierpniu

No i nie pal

Najlepszą metodą jest post, zimne prysznice i modlitwa! I unikać kobiet.

Kurde, źle tytuł przeczytałem.

:eddy21 Wystarczy drugi stopień, o ile w pobliżu ust.