Starożytna, domowa, perska kuchnia. Indoeuropejska jak my. Ale to będzie pyszne

https://persianmama.com/persian-herb-noodle-soup-aash-reshteh/



https://www.youtube.com/watch?v=Q8kjUFxT6mE

Oglądałeś "Amadeusza" Formana?
Za dużo nut.
Moim zdaniem tu tak właśnie jest. Za dużo składników - ryż, bulgur, ciecierzyca, makaron, fasola, mięso, od groma przypraw i ziół.
Chociaż, jako eksperyment kulinarny, kto wie?

@Jez_z_lasu Z uwagi na pierdyliard składników i przepis równie męczący jak utkanie dywanu dla księcia Husejna nie chciałoby mi się, ale gotowcem bym nie pogardził. Jadłeś toto i gdzie?

@Another Nie oglądałem, ale czuję o co Ci chodzi Pewnie łatwo to popsuć jak domowy sernik gdy nie leci się intuicją i wyczuciem. Wiadomo, że najtrudniej zrobić niby prostą jajecznicę, więc może się uda.

@poradnia Będzie ciężko, ale kocham wyzwania. Jeszcze nie jadłem, ale już mniej więcej w połowie czuję duszę tej kuchni. Do zrobienia tego brakuje mi jeszcze pietruszki

Połowa przyjemności jest w oczekiwaniu.

Taki Verdi
https://www.youtube.com/watch?v=fHrA1sRoTxM

Daj znaka jak zrobisz. Smaka narobiłeś i chyba spróbuję któregoś razu ugotować.

@kufelek jak mi to wyjdzie to na pewno się pochwalę wnioskami.

@Jez_z_lasu czekam zatem.

@Jez_z_lasu To obejrzyj tego Amadeusza.
Zrozumiesz wtedy, jak kończą geniusze.

Podobnie, jak i najbardziej dopracowana i wykwintna potrawa.

@Gibss To nie jest najtrudniejsza potrawa, bo jednocześnie można ją i zepsuć i stworzyć dużo ciekawych wersji. Najtrudniejsze to chociażby doskonałe jajecznica lub omlet Największy geniusz i trudność tkwią w prostocie, resztę załatwi inteligencja.

@Gibss aj, przesadzasz chyba troszkę. To tylko zupa, a geniusze nigdy nie mieli lekko i zawsze kończyli marnie.

A jeśli to prawda, że to starożytny przepis i przetrwał do dziś, to raczej nie bez powodu. Przy okazji zapytam mojego Irańskiego ziomka czy to zna i co o tym sądzi.

Soliankę pewnie też byś uznał za przerost formy nad treścią, a to jest tak wspaniałe... Raz zrobiłem, mój Ukrainiec powiedział, że była jak u jego babuszki. Muszę przepis odszukać.

@Jez_z_lasu wolę jednak powtarzalność niż "zepsuć lub zrobić wiele ciekawych wersji". Proporcje są najważniejsze 😜

@kufelek Za każdym razem może powstać inna wersja, nawet przy tych samych składnikach. Weźmy cebulę - stopień zrumienienia znacząco zmienia smak całości. Dlatego nie wierzę nigdy samm przepisom i staram się zrozumieć kucharza/y którzy to robili i jakie mieli nawyki. A do tego potrzeba uczuć oraz wyobrażania sobie podczas gotowania jak będzie wszystko finalnie smakowało gdy jakiś składnik się weźmie taki, a nie inny lub skorzysta z takiej lub nie innej kolejności, lub będzie się gotowało tyle a nie dłużej/krócej. Plus chociażby fizyka i rozchodzenie się ciepła, indukcja, gaz, głęboki pojemnik, patelnia, zatrzymywanie wody itp.
Bez uczuć nie da się skompilować i przeanalizować tych wszystkich informacji, a żaden przepis ich wszystkich nie zawiera.

@kufelek Co do genezy przepisu obstawiam, że jest to danie powstałe w drodze, gdy co kto miał to wrzucał do kociołka. Ktoś też raz przypalił mocniej wspomnianą cebulę i nie wyszło to źle

@Jez_z_lasu Przecież Mozart nie jest najtrudniejszy, jak zasugerowałeś

(truzmy bla bla bla...)

@kufelek
Mozart też robił swego rodzaju zupę. Ot co...

Fritz Harmann też był Artystą
https://www.youtube.com/watch?v=3RtGq58LZnE

@Jez_z_lasu no tak w skrócie: matematyka, serce i wyobraźnia. Pierwsze dwa dają mi powtarzalność, ostatnie pozawala wychwycić co poprawić w przepisie. Ale jak już raz wyjdzie, to nie zmieniam. Nie jedna osoba się już przekonała, że coś w tym jest, kiedy mówię trzymaj się przepisu, który podałem 😜

Wiele wspaniałych potraw powstało przez przypadek lub z biedy.

@Gibss robił, robił i to nie byle jaką jak się postarał. Genialny też byl. Chociaż wiele osób się na mnie oburza, kiedy go porównuję do discopolowca (ma swoje za uszami 😜).

@Gibss Geniusze kiepsko kończą, bo żeby osiągnąć swój level czasami muszą skorzystać z uczuć, bo intelekt od pewnego poziomu to za mało. Tylko że to niebezpieczne, bo zwiększa wrażliwość. I wtedy pełni pewności, ciężko stąpający po ziemi, bardzo inteligentni 120-130iquowcy z niebyt mądrą arogancją próbują ich "prostować", bo wiedzą lepiej. Oczywiście, że wiedzą, ale to tak jakby dziecko próbowało naprawiać pozytywkę. Idiotyzm

@Jez_z_lasu Czasami się zastanawiam, czy gdy doznajesz orgazmu podczas seksu z kobietą, czy tam mężczyzną - to też musisz tłumaczyć jak go odczuwasz, podczas odczuwania go

Co więcej.

Gdy walisz konia, to też sobie rozkładasz na czynniki pierwsze to uczucie?

W głowie, czy tam w ręce?

@Gibss To są chwile bez czasu, a gdzie nie ma czasu, tam nie ma myślenia

@Another @poradnia @kufelek @Gibss

Podchodząc z chłodnym, szorstkim dystansem można powiedzieć, że miętowo-kolendrowy rosół. Smak bulionu delikatnie dominuje. Ale jest w tym trochę więcej smaczków.
Zaczynając od topu to jogurt jak śmietana na chili con carne łamie smak i upiększa, a posypka brązowocebulowo-miętowo-szafranowa, ciężka do opisania, ale słodko- orzeźwiająca, sprawia radość za każdym razem jak się na nią trafi. Głębiej liście szpinaku, kolendry i mięty chce się siorbać. Strączkowe, jak strączkowe.
Makaron inny niż a la fettuccine chyba by nie pasował konsystencją. Ogólnie sporo niuansów, którymi można się bawić.
Smak długo utrzymuje się w ustach po zjedzeniu, a zapach z ust przyjemny (pomimo czosnku i cebuli, a dzięki mięcie )
Stawia na nogi jak delikatna kawa. Nie przybija ani nie usypia, a pobudza. Stamina w nogach (po pół dnia chodzenia) po dziesięciu minutach od zjedzenia: 7/10.
Morale 9/10. Po przegryzieniu się na następny dzień lepsza.

Szczęście, ale trochę czasu trzeba poświęcić

@Jez_z_lasu Będę musiał spróbować.

@kufelek Od siebie polecam. Ciekawa.

@Jez_z_lasu Wspaniała analiza. Ile czasu poświęciłeś na przygotowanie?

@Another Przy kuchni kręciłem się jakieś dwie godziny, garnek pyrkał dłużej.