Dziś bohaterzy opowiadań porozjeżdżali się po świecie. Zaatakowali Niemców i Włochów, ale także i Mazury i Łeba nie mogą być spokojne.
Jeśli jednak nie chcesz niczego gubić, mamy najlepszą z możliwych rad! Nie pij!
NA DWA PIWA
W zasadzie to do teraz nie mogę uwierzyć tak do końca w to co się stało, a i nie wiem czy moi rodziciele mi to przebaczyli. Niedziela Wielkanocna, radosnym głosem obwieszczam, że idę na piwo albo 2. W międzyczasie dochodzą do nas znajomi (niewidziani od świąt Bożego Narodzenia) i zmieniamy lokal na dyskotekę (o czym nie wiedziałam, bo ja nie bywam w takich miejscach), o 3 nad ranem, pod wpływem cudownego humoru i zdolności podejmowania szalonych decyzji uzgadniamy, że bierzemy taksówkę, robimy zakupy na stacji benzynowej (tam nas nawet pani namówiła na 2, a nie na 1 butelkę wody ognistej) i jedziemy na wioskę do kolegi na grilla. A po wodzie wysokoprocentowej, to już cuda.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą