Są tacy tatuażyści, którzy na prośbę o wykonanie motylka na pośladkach czy logo ulubionego klubu ekstraklasy na czole powołują się na klauzulę sumienia. Jednym z nich jest Peter Lagergren, który nie zamyka się w najpopularniejszych motywach. On po prostu tworzy sztukę na ciałach swoich klientów. Efekty robią piorunujące wrażenie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą